Słoweński Dzień Świętego Marcina to przede wszystkim celebracja końca zbiorów winogron i radość z nowego rocznika wina. Tego dnia Słoweńcy hucznie się bawią, dużo jedzą i piją wino. Teraz możesz poczuć tę wyjątkową atmosferę w bydgoskiej Restauracji 97.
Zdecydowanie najbardziej rozpowszechnionym świętem w Słowenii związanym z winem i kulturą wina są obchody Dnia Świętego Marcina. Tak jak w Polsce, tak i po słonecznej stronie Alp przypadają na 11 listopada, ale na tym podobieństwa już się kończą.
Zacznijmy od tego, że w tradycji słoweńskiej geneza tego święta prawdopodobnie wywodzi się z celtyckich obchodów, w ramach których oddawano hołd płodności ziemi. I tę tradycję czuć wyraźnie w czasach dzisiejszych, kiedy każdego 11 dnia listopada Słoweńcy bardzo hucznie i widowiskowo celebrują przypadający wtedy koniec zbiorów winogron oraz fakt przemiany moszczu winogronowego (wyciśniętego soku) w młode wino. Tak zwane Martinovanje we współczesnej tradycji zawsze wiąże się więc z huczną i przeważnie widowiskową zabawą w gronie rodziny i przyjaciół. Mało tego. Nigdzie indziej w Europie, nie obchodzi się Dnia Świętego Marcina jak w Słowenii.
I nic dziwnego. Słowenia słynie z uprawy winorośli i produkcji wina, choć oficjalnie mało kto o tym wie, bo ponad 90 proc. trunków trafia na lokalne stoły, a tylko niewielka ich część na eksport. Do tego, według oficjalnych statystyk, niemal co siódmy mieszkaniec Słowenii uprawia winogrona i mniej lub bardziej profesjonalnie zajmuje się produkcją wina. Dlatego też Dzień Świętego Marcina jest w Słowenii jednym z największych i najbardziej widowiskowych świąt.
Tego dnia Słoweńcy przede wszystkim dużo jedzą, sporo piją i długo, naprawdę długo i hucznie się bawią. Regularnie uroczystości trwają cały dzień i noc, a często są kontynuowane kolejnego dnia – na podobnej zasadzie, jak w Polsce organizuje się poprawiny. Jest to do dla nich czas radości, no i przede wszystkim nagroda za wysiłek, jaki wcześniej wkładają w zbiory winogron i pracę w winnicach.
Oprócz świętowania nowego rocznika wina, Dzień Świętego Marcina charakteryzuje się także typowymi potrawami. Najbardziej typową jest pieczona gęś lub kaczka z plackami mlinci i duszoną czerwoną kapustą. Inne niezbędne potrawy to specjalne pieczywo pogača, czyli słoweńskie bułki oraz słodkie przysmaki, jak potica. Tego dnia niemal wszystkie restauracje gwarantują specjalne menu z tymi właśnie daniami.
Najbardziej znane i najbardziej kolorowe obchody Dnia Świętego Marcina od lat organizuje się w słoweńskim Mariborze. To słynące z najstarszej, ponad 400-letniej winorośli miasto jest otoczone pagórkami z winnicami i co roku ściąga nie tylko największych słoweńskich producentów wina, ale i licznych turystów. Organizuje się wtedy Old Vine Festival z licznymi atrakcjami muzycznymi i artystycznymi. Są stoiska z darmowymi próbkami win oraz lokalnymi potrawami, a pierwszego dnia wieczorem organizowany jest barwny korowód przebierańców, podczas którego wybiera się Króla i Królową winobrania. Oczywiście potem przez całą noc wino leje się szerokimi strumieniami, a i samego jedzenia jest w bród. Tak właśnie wygląda Martinovanje v Mariboru.
Ale równie radośnie Dzień Świętego Marcina obchodzi się w pozostałych regionach Słowenii. Zabawa jest zarówno w Ptuj, drugim co do wielkości słoweńskim mieście na zachodzie kraju z najstarszą winnicą w Słowenii, jak i pośród żyznych wzgórz regionów Posavje i Dolenjska na południu kraju. Ludzie bawią się w stolicy Lublanie i całej Dolinie Vipavy, regionie Kras i Brda.